Rozdział 9
(Tydzień później, po kolejnych nagich i mało przyjemnych wpadkach dziewczyn...i po zakupie nowej bielizny bez wiedzy chłopaków.)
I: Ale nudno..
Z: Racja. Przydała by się..
N: IMPREZKA!
*** W tym samym czasie rozmowa Louisa i Harrego ***
H: To co pomożesz? To już jutro..
Lo: A co jeśli znowu się nie zgodzi?
H: Zgodzi.. obiecała!
Lo: Ale to naprawdę, może być dla nich dziwne.
H: Ja jej na pewno nigdy nie zostawię.
Lo: No ok. Pomogę. Ola też się przyłączy. W końcu są to najlepsze przyjaciółki.
H: A ja myślałem, że to dlatego, że się w niej kochasz!
Lo: Nie! - zarumienił się.
Lo: Ona i tak jest z Niallem.
H: Ale nie są szczęśliwi. Niall bardziej kocha jedzenie niż ją.
*** Wszyscy ***
I: Z chęcią. Imprezka by się przydała. Ale gdzie?
M: Ty znowu chcesz się uchlać.
I: Nie.
Z: A ja tak.
M: Zayn!
Z: No co? Nie mam prawa?!
I: No właśnie. Maja wyluzuj.
M: A ty co! Po jego stronie!
I: Tak. A ty Harry idziesz?
H: Ja odpadam.. Mam z Lou coś ważnego do załatwienia.
Lo: I Ola też..
O: Naprawdę?
Lo&H: Mówiliśmy Ci!
O: A no tak..
I: Szkoda... smutno będzie.
H: Może później dojdziemy..
Lo: Tylko błagam! Nie przesadzajcie!
Li: Spokojnie. Przypilnuje ich.
Lo: Liczę na Ciebie. O której wychodzicie?
I: Najpierw trzeba poczekać do wieczora.. Jest dopiero 17:24!
Z: A tak to wychodzimy o 19:30 nie kochanie?
M: Tak, tak...
Z: A widziałyście jakie ładne zdjęcia wiszą w przed pokoju.?
M: Jakie zdjęcia?
I: Widziałyście???
H&Z: Wasze!!!! - Śmiech.
I: Ej! Harry mówiłeś, że dasz już z tym spokój.
H: Naprawdę?
I: Dobra Maja. Choć się przygotować.
M: Już lecę!
I: Ola, chodź! Umalujesz nas.
M: I zrobisz fryzurki!
O: No dobrze..
Ostatecznie po prawie godzinie zdecydowały się na ubranie. Izka ubrała to <KLIK> ,a Maja to <KLIK> .
Z: Dobra. Jest 19:25 można iść.
M: Aż tak Ci się śpieszy?
N: Mi tak!
I: Mi też.. Chodźmy. Szkoda, że ty Harry nie idziesz.
H: Też mi przykro. Na pewno było by z tobą fajnie.
Z: Mi też przykro, ale chodźmy bo chce mi się chlać.
M: Zayn...
*** Z perspektywy Izy, Mai, Zayna, Nialla, Liama***
M: No ok. To gdzie idziemy?
N: Byle by było coś do żarcia.
I: Niall!
Z: Patrzcie tam jest jakiś klub.. Może zerkniemy??
I: Ale nie uważacie, że troszkę dziwna nazwa? "Find the male half"
M: Mniejsza, chodźmy.
***W clubie***
Z: Wiecie... Trochę mało tu dziewczyn...
M: A co, ja ci nie wystarczam?
I: Wiecie co? Może chodźmy do innego clubu.. Ci faceci się całują!
N: No tak, to pewnie club dla gejów. Lepiej chodźcie, bo ktoś jeszcze będzie do nas zarywał <śmiech>.
M: Ale gdzie wtedy pójdziemy?
L: Tam gdzie ostatnio.
M: Nie, błagam, nie...
Z: Źle ci się kojarzą drinki?
M: Masz fotki, naciesz się!
***W clubie***
Z: Idziesz na parkiet czy będziesz tak tu siedzieć?
I&M: Wolimy siedzieć!
M: Mało tu osób, nie dość że rozkręcam się na koniec, to będzie widać moją porażkę.
Z: Patrzcie na Niala i Liama! Oni już hulają na parkiecie i to sami.
I: I co? Niby mamy do nich dołączyć?
Z: 3 drinki!
M: Wiesz, ze z tobą wszystko jest łatwiejsze?
I: No tak, wystarczy się uchlać i reszta pójdzie gładko!
Z: A jakże!
Wszyscy wychłeptali swoje drinki i jak to Izka powiedziała, wystarczy się uchlać a reszta pójdzie gładko. Oczywiście na 1 drinku się nie skończyło. Maja już wypiła z butelkę wódki i poszła tańczyć z Zaynem, a Izka zrobiła to samo, ale podeszła zabawiać się z Liamem i Nialem. I oczywiście, wszyscy odlecieli.
M: Co? O co chodzi?
Z: Wiesz, że chyba przesadziłaś z wódką?
M: A ty nie?!
I: Zamknijcie się... Łeb mnie boli...
Z: A gdzie Liam i Niall?
L: Ja tu jestem...!
M: Która godzina?
L: 12:00
I: Kurwa, obiecaliśmy Hazzie że nie przesadzimy, a my tu się budzimy na podłodze i to po raz drugi...
M: Co się dziwisz, jak Zayn mnie upił!
Z: Tak najprościej, nie?
I&M: Od twoich drinków się zaczęło!
Z: Nie zmuszałem was, nie lałem wam ich do gardła.
N: Gdzie ja jestem?
Wszyscy: W clubie!
Z: Wiecie, może warto by było wreszcie ruszyć dupy, podnieść się z podłogi i jakoś dojść do domu?
M: Hmmm... Dobry pomysł!
Wszyscy podnieśli się jakoś z ziemi, i ledwo ledwo huśtając się na boki i zajmując cały chodnik doszli do domu.
H: Gdzie wy kurwa byliście!
L,M,I,Z,N: W clubie!
H: Fajnie, uchlani na maksa.
L: Sorka, obiecaliśmy ci to...
H: Lepiej idźcie trzeźwieć, ale dziewczyny...?
I&M: No co?
H: Czemu wystają wam jakieś bandaże?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz