wtorek, 19 lutego 2013

Finally freedom!

Rozdział 39


*** Z perspektywy Izki ***
Coś czuję, że to nie jest dobry pomysł. Namierzą nas, nie wiem jak, ale na pewno to zrobią. Nie mamy też nawet gdzie spać. Może uciekniemy i odzyskamy wolność, ale pewnie na nie dłużej niż tydzień. Boję się tylko, że oni coś odwalą, że zaniedbają dzieciaki. Bo to są chłopacy, którym brak rozsądku. A co jeśli wezwą policję? Jeśli to im każą nas szukać, albo co gorsza wcale się tym nie przejmą. No nie wiem, ale teraz nie czas o tym myśleć. Teraz trzeba myśleć o tym gdzie spać.

*** Z perspektywy Mai ***
Najgorsze jest to, że to mój pomysł i w razie co to ja będę miała do słuchania. Na razie kawałek drogi, i jeden punkt planu ucieczki za nami. Ja myślę, że na noc powinnyśmy iść do Pauli, ale Iz ma rację. Paula na pewno wygada 1D, a Ci na pewno domyślą się, że jesteśmy właśnie tam. Na razie idziemy szukać innego miejsca. Jak nam się nie uda to zawsze jest hotel.
**
I: I co? Masz kolejny punkt naszego planu?
M: Nie, ale może.. Nie! Głupia jestem.
I: To samo myślę o moim planie noclegu..
M: Z twoich ust głupi plan brzmi lepiej. Mów pierwsza!
I: No ok. Myślałam o tym, żeby przespać się w McD, albo gdzieś w jakimś sklepie. 
M: Myślałam o tym samym! Bo to w sumie jedyne wyjście.
I: Tylko.. Strażnicy. I tak mamy już przesrane u nich przez Olę i spółkę.
M: A pro po. Dzisiaj jest siódmy. Ty masz jutro urodziny!
I: I tak nic przecież nie zrobimy.
M: Ale dziwnie się złożyło. Harry urodził się 1 lutego, Darcy 4 lutego, a ty 8 lutego!
I: Nie gadajmy o urodzinach! Lepiej nasz plan, potem przyjemności.
M: No to. W razie co wieczorem sprawdzają czy nikt nie został. My w tym czasie wejdziemy do rur!
I: Nieźle, nieźle... Co dalej?
M: Jak już wszyscy wyjdą my też wyjdziemy. Wiem, że w McD na noc zabezpieczają, ale kamer żadnych nie ma.
I: To może jakoś się przeniesiemy, a w razie co teraz pójdziemy kupić ten krem, co nie będzie widać naszych twarzy w kamerach.. Wiesz o co chodzi.
M: Tak wiem. No to do sklepu! 
M&I: Naszego ukochanego sklepu!!!
*** Z perspektywy 1D. ***
H: To podejrzane.. Co ich tak długo nie ma?
Z: Nie wiem. Chodźmy sprawdzić.
Po czym oboje udali się przeszukać wszystkie pokoje. Na początek pokój Mai i Zayna - Pusto, potem pokój Izy i Harrego - Pusto, potem pokój Matta - Też Pusto, a na koniec pokój Darcy - Cały czas nikogo nie ma.
H: Kurwa! Zwiały...
Z: Patrz! Jakiś list! - Po czym zaczął czytać.
Z:" Mamy dość tego, że nie możemy robić tego co chcemy. Jesteśmy na sznurkach, którymi ruszacie wy. NIE CHCEMY TEGO! Więc, nie szukajcie nas i dobrze opiekujcie się dziećmi. Tu kilka zasad:
1. Wstawajcie zawsze gdy płaczą - Pewnie są głodne.
2. Zmieniajcie im pieluszki co ok. 4 godziny.
3. Łącznie na spacerze dziennie mają być 2 godzinki - NIE DŁUŻEJ!
To takie podstawy. Dzieci niech idą spać nie później niż o 22 i nie pachtujcie ich byle czym! Kochamy was! Pa!
Pees. NIE SZUKAJCIE NAS!"
H: No to przesrane.. A jak one uważają, że co? Że nie zajmiemy się dziećmi.
Z: Może ty się zajmiesz, ja bym nie umiał.
H: W sumie.. Też bym se chyba nie poradził. Ale co z nimi?
Z: Chcą spróbować żyć same? Niech próbują. Tylko obdzwonimy każdego u kogo mogą spać.
H: I co? Nie martwisz się o nie?
Z: Ani troszkę! W tym roku kończą 17-nastkę, więc chyba coś rozumu mają.
H: Właśnie, 17-nastkę! To są.. dzieci? Znaczy chodzi o to że nie są pełnoletnie. 
Z: Nic im się nie stanie... Zaczniemy się martwić jak nie będzie ich tydzień.
H: dobra, ale chodźmy na dół.
**
N: No i co robią?
H: Nie ma ich.
Z: Zwiały.
Lo: I wy to tak spokojnie mówicie?
Z: Wrócą...
Lo: A jeśli nie, jeśli zwieją na zawsze, znajdą se facetów i zostawią wam dzieci?
H: Nie zrobią tego.
**
I: Ciekawe co teraz robią chłopacy..

M: Ciekawe czy zauważyli nasz brak.
I: Nie wiem, ale uważam, że zły pomysł z tymi telefonami, mogą nas przecież namierzyć!
M: Wiesz, że ty o tym pomyślałaś nie znaczy, że oni pomyślą...
I: A co z torbami? Bo wiesz, ja chce iść na jakąś imprezkę albo coś, to chyba nie z torbami!
M: Zostawimy w rurach. To będzie nasza skrytka. 
I: Spoko. No to do przodu!
Po przeszukaniu wszystkich sklepów kosmetycznych i innych, które mogą mieć krem w końcu jeden taki znalazły. Po wyjściu poszły zostawić rzeczy, dokładnie sprawdziły do której jest otwarte i wyszły rurami. Przed cmentarzem i zobaczyły upitych kolesi.. (żu.- żule) 
Żu: Cześć maleńkie! Chodźcie no tu..
I&M: Spieprzaj..
Żu: Co tak ostro?
Po czym podszedł do Majki i zaczął ją dotykać w intymnych miejscach, do Izki też jeden podszedł i próbował ją pocałować, a dotknąć też mu się udało... Majkę wmurowało. Zdezorientowana Iza kopnęła żula z obcasa w twarz i pociągnęła przyjaciółkę, aby biegły. Jak widać. Londyn - Miejsce w którym ludzie człowiekowi obojętni.
M: Możesz mi powiedzieć, co się przed chwilką stało?
I: Wiesz? Sama nie wiem. Ale wiem, że coś strasznego.
M: Jednak u boku Zayna czuję się bezpieczniej...
I: Ja też cie obroniłam!
M: Ale sama padłaś ofiarą.. Ja bym się na twoim miejscu zrzygała. I szczerze? Głodna jestem.
I: Też. Możemy teraz iść kupić sobie jakiegoś fast fooda, ale wtedy po diecie. 
M: Szczerze? Wale dietę!
I: Zawsze taka byłaś <śmiech>
Po czym obie udały się do McD i zamówiły 2 porcje frytek, po czym udały się na spacer.
I: Wiesz co? Bez chłopaków troszkę nudno.. Zadzwonię do Pauli, czy już wie, czy nie. Może z nią gdzieś połazimy.
M: A jeśli nas wrobi?
I: Zaryzykujemy.
**
I: Halo? Paula?
P: Nie, ksiądz wiesz?
I: Co robisz?
P: Siedzę na kompie i się nudzę.. Przeglądam też tweeta.
I: I co? Chłopaki coś dali?
P: Ta. Zayn i Harry "Znudziło się życie na smyczy? Korzystajcie, nie bronimy"
I: I co? Co o tym myślisz?
P: A ty co tyle pytań zadajesz.
I: Nie.. No bo mi i Majcie się nudzi i pomyślałyśmy, że może z tobą coś porobimy.
P: Jak chcecie, wpadnijcie do mnie.
I: Dobrze, ale może jednak podejrzewasz coś co kryję się pod tweetami?
P: Tak. Podejrzewam, że coś przeskrobałyście i nie macie się komu wyżalić, a teraz boicie się, że wygadam gdzie jesteście i co robicie, dlatego się tak upewniasz. Ale nie bój się, nie wygadam.
I: Naprawdę! Dzięki! Już idziemy.
P: Nie ma sprawy. Czekam. Do zobaczenia.
Po czym przyjaciółki ruszyły w stronę domu Pauli. Po drodze ominęły już cmentarz. Poszły na około. Po 15 minutach stanęły przed drzwiami koleżanki.  
I: Kto dzwoni?
M: Ja mogę. Zawsze od brudnej roboty...
P: O, hej! Wchodźcie. Obejrzymy sobie jakiś film, pogadamy...
I&M: Daj nam zdjąć kurtki!
Po zdjęciu kurtki i butów weszły do środka i znalazły odpowiedni film. Zrobiły sobie też popcorn nie zwracając uwagi na dietę. W końcu teraz mogły robić co chciały. Z popcornem i colą usiadły na kanapie przed wielki TV i włączyły "The Grudge". 
P: To co? O co w tym dokładniej chodzi?
M: Jeszcze się pytasz?
I: Jak byś nie widziała co odwalili wczoraj.
P: Niby troszkę przesadzili. Ale żeby zwiać?
I: Nie jesteśmy dziećmi, mogłyśmy wyjść.
P: A co z noclegiem, rzeczami?
M: Są w rurach.
P: Jak to w rurach?
I: A ty nic nie wiesz?
P: A no jak się okazuje to nie.
I: Bo kiedyś.. miałam przeżyć pierwszy raz z Hazzą. Byłyśmy tutaj zaledwie 9 dni, dlatego bałam się tego i postanowiłyśmy zwiać. Wtedy byłyśmy w McD kiedy to 1D się tam zjawiło. No i pobiegłyśmy do łazienki, ale nie zauważyłyśmy, że wchodzimy do męskiej toalety. I 1D tam weszło bo Niall.. Się objadł. I nie dość, że Majkę chyba osikali, to jeszcze ja wpadłam do kibla i chcieli nas obsypać gównami. No tego to już nie chciałyśmy..
M: No i zauważyłyśmy rury, w których bez problemu byśmy się zmieściły. No i postanowiłyśmy przejść. A rury prowadzą na zewnątrz. Postanowiłyśmy dziś tam też spać.
P: Chore jesteście? Będziecie spały u mnie... Przecież jak tam wejdziecie?
M: A która jest?
P: Po 23.
I: Tak późno?

P: No niestety... Jutro pójdziemy po wasze rzeczy. Przenocuje was dzisiaj u mnie, a jutro już macie spać w domu.
I: Nie.. Po naszych trupach!
P: Wasza sprawa. Chodźmy już spać, pokażę wam gdzie są wasze tymczasowe łóżka.
Paulina zaprowadziła je do pokoju jej i jej starszych sióstr, które już się wyprowadziły, a wolne miejsca po nich zostały. Dziewczyny gadały tak jeszcze przez 3 godzinki, a potem poszli spać.
Wiem, że troszkę naciągany, ale uważam, że najgorszy nie jest. Jutro opiszę kolejną nockę na wolności. Nie wiem, jeszcze czy ja ją dokończę, czy MAJKA, ale ktoś na pewno. To by było na tyle.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz