Gdy troszkę się ogarnęłam, ubrałam moje rurki i buzę Harrego, bo moja była już cała przepocona i brudna. Razem z Harrym, gdy się ogarnęliśmy, poszliśmy do najbliższej restauracji - Czego ja nie chciałam, ze względu, że wszyscy mnie znają... Po obiedzie poszliśmy kupić dla mnie jakieś ciuchy. Wybrałam sobie to. Potem poszliśmy na lotnisko. Jak byliśmy już w samolocie Harry napisał sms'a do Zayna.
H: Iza..
I: Co?
H: Bo, jak byłem nieprzytomny to chwilę przed obudzeniem się miałem dziwny sen..
I: Mógłbyś konkretniej?
H: Śnił mi się chyba Daniel...
I: Chyba żartujesz! W tę noc, co poroniłam... Przed poronieniem on mi się śnił jako 7 miesięczny bobas, który umiał mówić!
H: Serio? W moim śnie miał z jakoś 2 latka.
I: Wiesz, u mnie to było jakby przepowiednią. Co konkretniej Ci mówił?
H: Że on jest, ale śpi.. I, że się obudzi.
I: Harry, błagam! Nie denerwuj mnie...
Po czym temat się zakończył.
*** Z perspektywy Mai ***
Jeszcze jakais czas siedziałyśmy tak i próbowałyśmy jakoś bardziej się związać, aż wreszcie Daisy pobiegła do drzwi. Wróciła już reszta, bo podobno przyleciał manager. Nie wiem czemu, ale po prostu miałam ochotę przytulić Zayna i wypłakać mu się na ramieniu. Nie wiedziałam, co stało się Hazzie i kiedy wróci z Izką. Izy nie było, to został mi Zayn. Z resztą nie wypłakałabym sie Izce, że jej nie ma...! Gdy tylko weszli dokończyłam gadać z Olą, a Zayn szedł na górę. Szłam za nim aż wreszcie w pokoju zrobiłam to, co zamierzałam.
Z: Pszczółka, o co chodzi? - Od razu odwrócił się twarzą do mnie.
M: Ja już nie wytrzymam, Izka jest dla mnie kuzynką, ale i tak traktuję ją jak siostrę, a teraz nie wiem kiedy moja jedyna siostra wróci! Nie wiem co mam ze sobą zrobić...! - Zayn mocno przytulił mnie, uśmiechnął się i podał swój telefon. To była wiadomość od Hazzy. Napisał:
" Hej, to już ja. Obudziłem się, niedługo mnie wypiszą i lecimy do Londynu. Jeżeli możecie, podjedzcie po nas na lotnisko? Napiszemy wam kiedy będziemy już prawie na lotnisku."
Z: Wiesz, ty chyba prze powiadasz przyszłość! - Zaśmiał się.
M: Idziemy na spacer? Dzisiaj jeszcze z Mattem nie byłam...
Z: Okej, jak chcesz. Idź go ubrać a ja trochę tu ogarnę... - Rozejrzał się po pokoju, który wyglądał jak szczerze jeden wielki burdel.
M: Sorki, jakos ostatnio wszystko zaniedbywałam... - Zaczerwieniłam się, bo te rzeczy które się tam tarzały były tylko moje. Poszłam ubrać Matta, co poszło mi dzisiaj było dość szybko, niedługo przecież maj. Zeszliśmy na dół, kazałam poczekać Zaynowi i poszłam na górę.
M: Ola?
O: Cześć. Chcesz coś?
M: Idziesz z nami i Emmą na spacer?
O: No okej, warto by było się przejść. - Po chwili byłyśmy na dole.
Z: Ola idzie z nami?
M: A przeszkadza ci to? I tak niedługo powinni być Izka i Harry..! - Przy tych imionach uśmiech sam mi się malował na twarzy.
Z: Nie, tylko się pytam.. - Spojrzał na Olę. Po około 2 godzinach spaceru wróciliśmy. W samą porę, bo Izka i Harry powoli lądowali. Szybko weszliśmy do auta, razem z Mattem, Darcy, Daisy i Emmą. Ruszyliśmy 2 autami na lotnisko. Na miejscu czekaliśmy chwilę, aż poszliśmy wreszcie się szukać. Kiedy ich zobaczyłam nie wiedziałam czy mam płakać czy się cieszyć. Harry był w kiepskim stanie, ale mimo wszystko. BYŁ, razem z Izką. Kiedy ich przytuliłam poczułam ten dziwny dreszcz, jakby dawno ich nie było, a przecież nie widziałam ich około 5 dni... Nie liczyłam nawet dni, liczyłam na sms-a od nich...
M: Nie wiecie jak tęskniłam! Co się tam działo?
I: W domu ci opowiemy...! - Pojechaliśmy razem do domu.
***
W domu Izi i Harry poszli do swoich pokoi. Co dziwne nic nie zrobili, weszli i po prostu, w dupie reszta. Poszłam położyć spać Matta. Nagle wpadło mi natchnienie na piosenkę, zapisałam kawałek i do pokoju wszedł Zayn.
Z: Co tu tak siedzisz?
M: Nudzę się... Totalnie nie wiem co robić. - Powiedziałam, chowając za plecami mały zeszyt z 1D na okładce.
Z: To może pójdziesz z Izką i Olą myśleć, gdzie do szkoły idziecie?
M: Ja pierdolę, DO BUDY!?!?! - Wydarłąm się na cały dom wspominajac to debilne wariatkowo.
Z: No przykro mi, ten rok i tak miałyście luz, ale kiedyś trzeba iść do technikum, albo zawodówki... - Wstałam z łózka lecz z trudem, czułam jak bym była kamieniem. No bo szczerze, kto lubi więzienie? Doszłam do salonu, były tam Ola i Iza.
I: Może idziemy na górę?
M: Okej.
O: Do pokoju rozmów?
I: A gdzie indziej... - Powiedziała z bólem, pewnie i jej nie chciało się wracać.
Po chwili otworzyłyśmy drzwi pokoju, rzuciłyśmy się na kanapy i po chwili Ola przełamała się.
O: To gdzie wy byście chciały iść?
M&I: Nigdzie...
O: Najlepsza decyzja...
M: \Nie no, szczerze to zawodówka i liceum dla mnie odpada.
O: No, dla mnie też.
I: Ja osobiście szła bym do technikum, a i zawód by był...
M: No, racja. A zawód też ważny...
Z&H: Postanowione...!
M: Ja pierdolę, znowu stali za drzwiami!
I: Jak to Zayn i Hazza!
O: Okej, ale może tak... - Nie zdążyła dokończyć, bo dziewczyny już wyszły i znowu rzuciły się z wyrzutami do chłopaków, że znowu je podsłuchiwali. O dziwo Izka jednak po prostu potem ucałowała Hazzę... Ale jak to Majka i Zayn, po prostu poszli do pokoju jakoś negocjować, oni nie mogą żyć bez kłótni... Po chwili po całym domu znowu była gonitwa, bo dziewczyny goniły 1D, bo umówili się, że Harry weźmie coś Izce a Zayn Majce. Dopiero po około 2 godzinach Izka i Majka dorwały chłopaków, wyrwały im szybko zeszyt z piosenkami Majki i pamiętnik Izki i zamknęły się w sali kinowej.
O: Tak w ogóle, może po prostu byście to schowały?
M: Nie no wiesz, ostatnio coś mi się nie chce sprzątać a bałaganić, więc Zayn sprząta i zawsze coś odkryje... <śmiech>
Z: Uroki okresu..
M: A zamknij się!!!
I: Spokojnie, jak ty będziesz sprzątać, może znajdziesz prywatności Zayna...?
O: Ej, podzielisz się jak znajdziesz, nie? - Po czym usłyszały, jakby kilka osób szło na górę. To byli Harry i Zayn, pewnie szli schować swoje rzeczy. Dziewczyny schowały swoje książeczki do kieszeni i pobiegły szybko do pokoi.
M&I: Otwierajcie!!!
Z&H: Za chwilkę!
M&I: Teraz!!! - Waliły pięściami w drzwi, kiedy po chwili upadły na podłogę, po chłopacy otworzyli. Dziewczyny jak z furią wbiegły do pokoji i przeszukały wszystkie możliwe kąty.
M: GDZIE MÓJ PAMIĘTNIK!?!? - Wrzasnęła i rzucała się po całym domu w poszukiwaniu nieodkrytej jeszcze przez nikogo książki.
I: Jaki pamiętnik!?
M: Ten co kiedyś go prowadziłam, nie ma go w skrzynce! Jest tylko ten co go teraz prowadzę, ale on jest na kłódkę..!
I: To dobrze, że ja kuferek mam na kluczyk. Tam mam wszystkie gadżety jakie miałam kiedyś z 1D...
M: Ja pierdolę, teraz... ZAYN!!! - Zauważyła Zayna czytającego pamiętnik, najwidoczniej z niezłą satysfakcją. Niestetyy stał koło toalety i tam zwiał.
M: Otwieraj te jebane drzwi!!!
Z: Kiedyś, nie teraz bynajmniej! - Powiedział śmiejąc się.
M: Izka, idź proszę po śrubokręt....
I: Po co ci?
M: IDŹ PO JAKIŚ ŚRUBOKRĘT!
M: Nie wiecie jak tęskniłam! Co się tam działo?
I: W domu ci opowiemy...! - Pojechaliśmy razem do domu.
***
W domu Izi i Harry poszli do swoich pokoi. Co dziwne nic nie zrobili, weszli i po prostu, w dupie reszta. Poszłam położyć spać Matta. Nagle wpadło mi natchnienie na piosenkę, zapisałam kawałek i do pokoju wszedł Zayn.
Z: Co tu tak siedzisz?
M: Nudzę się... Totalnie nie wiem co robić. - Powiedziałam, chowając za plecami mały zeszyt z 1D na okładce.
Z: To może pójdziesz z Izką i Olą myśleć, gdzie do szkoły idziecie?
M: Ja pierdolę, DO BUDY!?!?! - Wydarłąm się na cały dom wspominajac to debilne wariatkowo.
Z: No przykro mi, ten rok i tak miałyście luz, ale kiedyś trzeba iść do technikum, albo zawodówki... - Wstałam z łózka lecz z trudem, czułam jak bym była kamieniem. No bo szczerze, kto lubi więzienie? Doszłam do salonu, były tam Ola i Iza.
I: Może idziemy na górę?
M: Okej.
O: Do pokoju rozmów?
I: A gdzie indziej... - Powiedziała z bólem, pewnie i jej nie chciało się wracać.
Po chwili otworzyłyśmy drzwi pokoju, rzuciłyśmy się na kanapy i po chwili Ola przełamała się.
O: To gdzie wy byście chciały iść?
M&I: Nigdzie...
O: Najlepsza decyzja...
M: \Nie no, szczerze to zawodówka i liceum dla mnie odpada.
O: No, dla mnie też.
I: Ja osobiście szła bym do technikum, a i zawód by był...
M: No, racja. A zawód też ważny...
Z&H: Postanowione...!
M: Ja pierdolę, znowu stali za drzwiami!
I: Jak to Zayn i Hazza!
O: Okej, ale może tak... - Nie zdążyła dokończyć, bo dziewczyny już wyszły i znowu rzuciły się z wyrzutami do chłopaków, że znowu je podsłuchiwali. O dziwo Izka jednak po prostu potem ucałowała Hazzę... Ale jak to Majka i Zayn, po prostu poszli do pokoju jakoś negocjować, oni nie mogą żyć bez kłótni... Po chwili po całym domu znowu była gonitwa, bo dziewczyny goniły 1D, bo umówili się, że Harry weźmie coś Izce a Zayn Majce. Dopiero po około 2 godzinach Izka i Majka dorwały chłopaków, wyrwały im szybko zeszyt z piosenkami Majki i pamiętnik Izki i zamknęły się w sali kinowej.
O: Tak w ogóle, może po prostu byście to schowały?
M: Nie no wiesz, ostatnio coś mi się nie chce sprzątać a bałaganić, więc Zayn sprząta i zawsze coś odkryje... <śmiech>
Z: Uroki okresu..
M: A zamknij się!!!
I: Spokojnie, jak ty będziesz sprzątać, może znajdziesz prywatności Zayna...?
O: Ej, podzielisz się jak znajdziesz, nie? - Po czym usłyszały, jakby kilka osób szło na górę. To byli Harry i Zayn, pewnie szli schować swoje rzeczy. Dziewczyny schowały swoje książeczki do kieszeni i pobiegły szybko do pokoi.
M&I: Otwierajcie!!!
Z&H: Za chwilkę!
M&I: Teraz!!! - Waliły pięściami w drzwi, kiedy po chwili upadły na podłogę, po chłopacy otworzyli. Dziewczyny jak z furią wbiegły do pokoji i przeszukały wszystkie możliwe kąty.
M: GDZIE MÓJ PAMIĘTNIK!?!? - Wrzasnęła i rzucała się po całym domu w poszukiwaniu nieodkrytej jeszcze przez nikogo książki.
I: Jaki pamiętnik!?
M: Ten co kiedyś go prowadziłam, nie ma go w skrzynce! Jest tylko ten co go teraz prowadzę, ale on jest na kłódkę..!
I: To dobrze, że ja kuferek mam na kluczyk. Tam mam wszystkie gadżety jakie miałam kiedyś z 1D...
M: Ja pierdolę, teraz... ZAYN!!! - Zauważyła Zayna czytającego pamiętnik, najwidoczniej z niezłą satysfakcją. Niestetyy stał koło toalety i tam zwiał.
M: Otwieraj te jebane drzwi!!!
Z: Kiedyś, nie teraz bynajmniej! - Powiedział śmiejąc się.
M: Izka, idź proszę po śrubokręt....
I: Po co ci?
M: IDŹ PO JAKIŚ ŚRUBOKRĘT!
I: No okej, ale się tak nie wydzieraj?
M: To mi Zayn zajebał pamiętnik, nie tobie!
H: A Izka też ma?! - Wbiegł do pokoju.
I: Dzięki wielkie! LOU!
Lo: O co chodzi?
M&I: ŚRUBOKRĘT!!! - Po chwili dziewczyny otworzyły drzwi i rzuciły się na chłopaków.
Z: Proszę, już przeczytałem wszyściutko, miła lekturka.
M: JAK CI DAM LEKTURKĘ TO TWOICH KOCHANYCH RZECZY CI NIE DAM!
I: Oddawaj to!!!
H: Nie teraz!!!
Z: Maja.. Ciekawe.. Szczęście, że komputer pomógł przetłumaczyć, to jak cały dzień chodziłaś z zwisającym zza spódniczki papierem toaletowym!
H: Zayn!
Z: Czegóż?
H: Weź Izkę, bo ja niestety Polskiego nie znam... Też muszę z kompa skorzystać!
I: Bardzo śmieszne, wiesz?? - Po czym poczuła, że Zayn bierze ją na ręce.
I: Zayn! Błagam!!!
M: Walcie się!!! Co wy od nas chcecie!! - Po czym rzuciła się na Harrego, aby ocalić chociaż prywatne relacje Izki. Niestety trzymał ją już Niall.
Z: Hm. Puścić ją już Harry?
I: Tak!
Z: O, cześć Harry!
I: Bardzo śmieszne...
M: Oj uważaj Iz, jak on chwyci to mu się nie wyrwiesz.
Z: Trzeba było nie chudnąć 30 kilo.. To byś mi się MOŻE wyrwała..
H: Dobra! Zayn możesz ją puścić!
I: Dziękuje Ci o Panie!! Ale i tak nic nie przeczytasz!!!
H: Już zaczynam!
I: NIE!
H: TAK!
M: Czy oni się kłócą?
I: TAK!
H: Tak? To dobrze, że tak!
I: Maja!!!
H: Serio? Miałaś czerwone włosy! Chce to zobaczyć!
I: Harry! No nie czytaj! Pamiętnik - rzecz prywatna!
Lo: Maja, Iza, mogę was na chwilkę??
I: Mi to obojętne...
M: A co??
Lo: Idziecie?!
M&I: Tak. - Po czym odeszliśmy na bok, z dala od Zayna, Nialla i Harrego.
Lo: Zayn chowa swój pamiętnik w swoich majtkach, a chyba wiesz gdzie one są, nie Maja? A Harry swój pamiętnik chowa w pudełku z twoim zdjęciem Iz. Ono jest pod łóżkiem.
I&M: Dzięki! - Pobiegły w swoje strony. Majka podbiegła za Zaynem.
Z: Cum? Już nie masz focha?
M: Wszystko czytałeś?
Z: No przecież bym nie wyszedł!
M: A ja też mogę?
Z: Nigdy mojego nie znjadziesz, o ile go mam... <śmiech> - Wtedy Majka szybko zsunęła z Zayna spodnie i bieliznę i wzięła to co chciała.
M: Wiesz, kobieta taka jak ja wojowniczki duszę ma...! - Zaśmiała się i zamknęła się w pokoju. Izka weszła do pokoju, zamknęła drzwi i cichutko wysunęła karton z pod łóżka. Otworzyła go i wzięła książkę, która tkwiła tam przykryta różnymi zdjęciami i innymi pierdołkami prywatnymi Harrego.
Z: Otwieraj!
M: Po prostu udaję ciebie!
Z: Nie otwieraj sobie, i tak tam wejdę!
M: A ja wyjdę!
Z: Niby jak?
M: Przez okienko się skoczy! - Usłyszał otwieranie okna i jakieś mocne tupnięcie.
Z: A to żmija! - Zbiegł na dół.
***
H: Izi...
I: Co, Harry...?
H: Otwórz...
I: NIE!
H: TAK!
I: Żegnam!
H: Iza, otwieraj!!!
I: Przykro mi, sam sobie już otworzysz! - Harry wszedł do pokoju ale Izy już tam nie było, zastał tylko otwarte okno.
H: IZKA!!!
***
I: Poczekaj!
M: Wal się...!
I: Ale nie, to ja! Izka! Zayn za nami biegnie, z resztą Harry też próbuje nas dogonić! - Wysapała.
M: To biegnij! Kondychę z Zaynem sobie na tym 15 kilometrowym biegu wyrobiliśmy! On nas zaraz dogoni!
I: Uważaj lepiej gdzie biegniesz! Lubię chodzić na ten cmentarz, a raczej lubiłam!
M: Nie przypominaj mi bo jak się cofnę do Zayna to gowno z tego wyczytam!
Z: Prawdopodobnie teraz tyle wyczytasz!
I: COFAJ! - Wrzasnęła i pociągnęła Majkę w drugą stronę, a chłopacy jeszcze chwilę musieli się zatrzymywać żeby zawrócić.
M: Ale teraz cofamy się do domu!
I: Nie do domu, do McD!
M: Do rur! Ale nie, tam oni mogą być!!! - Powiedziała głosem jakby miała już płakać.
H: Dziewczyny, stójcie cholera! - Wołał zdyszany, a Zayn już nie miał sxiły się drzeć. Dziewczyny wbiegły jak szalone do McD, a przebiegając do męskiej niektórym klientom powywalały tace z jedzeniem. Szybko wgramoliły się do rur i zaczęły czytać tak szybko jak mogły. Przy tym tak głośno się śmiały, że Zayn i Harry łatwo mogli poznać która to toaleta.
H: Nie zmieścimy się!
Z: I kit, ja chcę pamiętnik! - Próbował odnaleźć własność i ręką szukał go na omacku.
M: Ej! Izka, co ty odkurwiasz! - Spojrzałą szybko na rękę i walnęła ją z pamiętnika.
Z: Auć! - Szybko zabrał rękę.
H: Ja pierdolę, IZKA!!! - Po chwili dziewczyny wyślizgnęły się drugą stroną, na ich nieszczęście.
[Ż-Żul]
Ż: Nasze panienki! Powrót smoka! <śmiech>
M: Izka!!! - Ktoś pociągnął ją za nogę.
I: Ja pierdolę, ratuj się kto może!!!! - Wywrzeszczała na całe gardło.
M&I: ZAYN!!! HARRY! - Płakały i wrzeszczały. Po chwili spokojnym krokiem szli Zayn i Harry, ale gdy zobaczyli sytuację podbiegli do dziewczyn. Mocno wtuliły się w nich kiedy chłopacy ledwo powstrzymali się przed rozwaleniem im nosów. Po powrocie do domu gonitwa zaczęła się od nowa, do puty po tym baaardzo długim dniu nie poszli zająć się Mattem, Darcy i Daisy i poszli spać...
M: To mi Zayn zajebał pamiętnik, nie tobie!
H: A Izka też ma?! - Wbiegł do pokoju.
I: Dzięki wielkie! LOU!
Lo: O co chodzi?
M&I: ŚRUBOKRĘT!!! - Po chwili dziewczyny otworzyły drzwi i rzuciły się na chłopaków.
Z: Proszę, już przeczytałem wszyściutko, miła lekturka.
M: JAK CI DAM LEKTURKĘ TO TWOICH KOCHANYCH RZECZY CI NIE DAM!
I: Oddawaj to!!!
H: Nie teraz!!!
Z: Maja.. Ciekawe.. Szczęście, że komputer pomógł przetłumaczyć, to jak cały dzień chodziłaś z zwisającym zza spódniczki papierem toaletowym!
H: Zayn!
Z: Czegóż?
H: Weź Izkę, bo ja niestety Polskiego nie znam... Też muszę z kompa skorzystać!
I: Bardzo śmieszne, wiesz?? - Po czym poczuła, że Zayn bierze ją na ręce.
I: Zayn! Błagam!!!
M: Walcie się!!! Co wy od nas chcecie!! - Po czym rzuciła się na Harrego, aby ocalić chociaż prywatne relacje Izki. Niestety trzymał ją już Niall.
Z: Hm. Puścić ją już Harry?
I: Tak!
Z: O, cześć Harry!
I: Bardzo śmieszne...
M: Oj uważaj Iz, jak on chwyci to mu się nie wyrwiesz.
Z: Trzeba było nie chudnąć 30 kilo.. To byś mi się MOŻE wyrwała..
H: Dobra! Zayn możesz ją puścić!
I: Dziękuje Ci o Panie!! Ale i tak nic nie przeczytasz!!!
H: Już zaczynam!
I: NIE!
H: TAK!
M: Czy oni się kłócą?
I: TAK!
H: Tak? To dobrze, że tak!
I: Maja!!!
H: Serio? Miałaś czerwone włosy! Chce to zobaczyć!
I: Harry! No nie czytaj! Pamiętnik - rzecz prywatna!
Lo: Maja, Iza, mogę was na chwilkę??
I: Mi to obojętne...
M: A co??
Lo: Idziecie?!
M&I: Tak. - Po czym odeszliśmy na bok, z dala od Zayna, Nialla i Harrego.
Lo: Zayn chowa swój pamiętnik w swoich majtkach, a chyba wiesz gdzie one są, nie Maja? A Harry swój pamiętnik chowa w pudełku z twoim zdjęciem Iz. Ono jest pod łóżkiem.
I&M: Dzięki! - Pobiegły w swoje strony. Majka podbiegła za Zaynem.
Z: Cum? Już nie masz focha?
M: Wszystko czytałeś?
Z: No przecież bym nie wyszedł!
M: A ja też mogę?
Z: Nigdy mojego nie znjadziesz, o ile go mam... <śmiech> - Wtedy Majka szybko zsunęła z Zayna spodnie i bieliznę i wzięła to co chciała.
M: Wiesz, kobieta taka jak ja wojowniczki duszę ma...! - Zaśmiała się i zamknęła się w pokoju. Izka weszła do pokoju, zamknęła drzwi i cichutko wysunęła karton z pod łóżka. Otworzyła go i wzięła książkę, która tkwiła tam przykryta różnymi zdjęciami i innymi pierdołkami prywatnymi Harrego.
Z: Otwieraj!
M: Po prostu udaję ciebie!
Z: Nie otwieraj sobie, i tak tam wejdę!
M: A ja wyjdę!
Z: Niby jak?
M: Przez okienko się skoczy! - Usłyszał otwieranie okna i jakieś mocne tupnięcie.
Z: A to żmija! - Zbiegł na dół.
***
H: Izi...
I: Co, Harry...?
H: Otwórz...
I: NIE!
H: TAK!
I: Żegnam!
H: Iza, otwieraj!!!
I: Przykro mi, sam sobie już otworzysz! - Harry wszedł do pokoju ale Izy już tam nie było, zastał tylko otwarte okno.
H: IZKA!!!
***
I: Poczekaj!
M: Wal się...!
I: Ale nie, to ja! Izka! Zayn za nami biegnie, z resztą Harry też próbuje nas dogonić! - Wysapała.
M: To biegnij! Kondychę z Zaynem sobie na tym 15 kilometrowym biegu wyrobiliśmy! On nas zaraz dogoni!
I: Uważaj lepiej gdzie biegniesz! Lubię chodzić na ten cmentarz, a raczej lubiłam!
M: Nie przypominaj mi bo jak się cofnę do Zayna to gowno z tego wyczytam!
Z: Prawdopodobnie teraz tyle wyczytasz!
I: COFAJ! - Wrzasnęła i pociągnęła Majkę w drugą stronę, a chłopacy jeszcze chwilę musieli się zatrzymywać żeby zawrócić.
M: Ale teraz cofamy się do domu!
I: Nie do domu, do McD!
M: Do rur! Ale nie, tam oni mogą być!!! - Powiedziała głosem jakby miała już płakać.
H: Dziewczyny, stójcie cholera! - Wołał zdyszany, a Zayn już nie miał sxiły się drzeć. Dziewczyny wbiegły jak szalone do McD, a przebiegając do męskiej niektórym klientom powywalały tace z jedzeniem. Szybko wgramoliły się do rur i zaczęły czytać tak szybko jak mogły. Przy tym tak głośno się śmiały, że Zayn i Harry łatwo mogli poznać która to toaleta.
H: Nie zmieścimy się!
Z: I kit, ja chcę pamiętnik! - Próbował odnaleźć własność i ręką szukał go na omacku.
M: Ej! Izka, co ty odkurwiasz! - Spojrzałą szybko na rękę i walnęła ją z pamiętnika.
Z: Auć! - Szybko zabrał rękę.
H: Ja pierdolę, IZKA!!! - Po chwili dziewczyny wyślizgnęły się drugą stroną, na ich nieszczęście.
[Ż-Żul]
Ż: Nasze panienki! Powrót smoka! <śmiech>
M: Izka!!! - Ktoś pociągnął ją za nogę.
I: Ja pierdolę, ratuj się kto może!!!! - Wywrzeszczała na całe gardło.
M&I: ZAYN!!! HARRY! - Płakały i wrzeszczały. Po chwili spokojnym krokiem szli Zayn i Harry, ale gdy zobaczyli sytuację podbiegli do dziewczyn. Mocno wtuliły się w nich kiedy chłopacy ledwo powstrzymali się przed rozwaleniem im nosów. Po powrocie do domu gonitwa zaczęła się od nowa, do puty po tym baaardzo długim dniu nie poszli zająć się Mattem, Darcy i Daisy i poszli spać...